Uchu-ha, uchu-ha, zima nam nie groźna!
Gemma i Shadow dzielnie maszerują u boku konia. Zwykle podążają za końskim zadem, ale tutaj – w drodze powrotnej do domu – już czekają na komendę zwalniającą…
… „Biegaj!” – I poszły!
Brodłej – nasz wychowany od źrebaczka wałach – cierpliwie znosi psie szaleństwo. Podejrzewam, że nawet je lubi. Zawsze raźniej w stadzie:)
Słysząc gwizd, sunie wracają na swoje miejsce. Drepczą podniecone za brodłejowym ogonem. Wiedzą, że zaraz ponownie zostaną zwolnione i pobiegną na wyścigi z wiatrem i sobą nawzajem. Po godzinnym terenie mają jeszcze aż nadto sił. Energia je rozpiera. Mordki śmieją się do nas, szczęśliwe. Ech, bordery…